Wracając autobusem w kiepskim humorze wpadłam na pomysł jak się zrelaksować. Od kilku dni czekała na mnie paczka do odebrania, ale los mi nie sprzyjał, bo dostarczono ją akurat w sobotę podczas mojej nieobecności i przesyłkę można było odebrać niestety następnego dnia roboczego. Postanowiłam zebrać siły i wstąpić do punktu odbioru paczek.
Różowe kozaczki oczarowały Mikę ( Dal Kanta). Uradowana pozowała do zdjęć :-)
Nie spodziewałam się, że robienie zdjęć lalce może zdziałać cuda, otóż sesja zdjęciowa ukoiła moją duszę i szybko zapomniałam o ciężkim dyżurze w pracy. Odprężyłam się i powróciłam myślami do beztroskich lat dzieciństwa, nawet przez chwilkę poczułam się małą dziewczynką :-)
Zamierzam częściej relaksować się w ten sposób.
Mnie też uspokaja i relaksuje zajmowanie się lalkami :-) Fajną ma czapę!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również odpowiada taka forma relaksowania się :-) Czapkę również kupiłam, ale tym razem od Coco Dolls. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczna Dalunia i cudnie ubrana!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńBuciki Miki są bardzo fajne i w ogóle cały jej strój pięknie dobrałaś. Mnie też lale relaksują:)
OdpowiedzUsuńha, z lalami to świetny relaks!
OdpowiedzUsuńcudnie do Jej oczu wiosenna
sukienusia pasuje!